Jakiś czas temu pośród komentarzy na jednym z odwiedzanych portali znalazłem dość ciekawe porównanie PO i PiS. Wyglądało ono tak:
"(...)"Socjaliści" z PiS:
1. Wprowadzenie dwóch stawek w podatku PiT – 18 i 32% zamiast obowiązujących trzech stawek- 19, 30 i 40%
2. Likwidacja podatku od spadków i darowizn.
3. Możliwość odliczenia pełnej kwoty podatku VAT przy zakupie samochodów w celach służbowych.
4. Zwolnienie małych firm z obowiązku instalowania kas fiskalnych.
5. Obniżenie składki rentowej.
6. Zniesienie akcyzy na kosmetyki.
7. Ułatwienia w przekazywaniu 1% podatku na organizacje pożytku publicznego.
8. Zatrzymanie wzrostu zatrudnienia w administracji publicznej
9. Wzrost gospodarczy: 2005- 3,3%; 2006- 6,2%; 2007- 6,7%
"Liberałowie" z PO:
1. Wzrost akcyzy na sprowadzane samochody
2. Wzrost akcyzy na węgiel i koks
3. Wzrost akcyzy na oleje opałowe
4. Wzrost akcyzy na gaz ziemny opałowy i pozostałe paliwa gazowe opałowe
5. Wzrost akcyzy na papierosy
6. Likwidacja zwolnienia VAT na zakup aut z kratką
7. Wzrost podatków od środków transportowych
8. Wzrost podatków gruntowych związanych z prowadzoną działalnością gospodarczą, zbiornikami wodnymi i retencyjnymi, budynkami mieszkalnymi itp.
9. Wzrost zatrudnienia w administracji publicznej o 30 000 etatów !!!
10. Wzrost gospodarczy: 2008- 5,0%; 2009- 1,8%; 2010- ?
11. Planowana na 2010 rok (i następne lata) podwyżka podatku VAT(...)"
Jedna z osób komentujących te informacje stwierdziła:
"(...)Zakładam, że to co Pan pisze jest prawdą. Sam Pan widzi, że ludzie przedkładają poczucie spokoju i normalności w życiu bardziej nad same korzyści materialne. Ludzie boją się PiSu, boją się J. Kaczyńskiego, jest on nieprzywidywalny, jest zagadką.(...)"
W trakcie dyskusji na ten temat z zaprzyjaźnionym lemingiem doszedłem do wniosku, że większość Polaków nie miałaby chyba nic przeciwko temu, żeby rządzący (dosłownie) walili ich w d..ę, byle tylko w trakcie tego procederu ktoś ładnie śpiewał...
Kilka dni temu, na tym samym portalu, Tomasz Teluk poinformował, że:
"(...)wystarczy przypomnieć, że borykamy się z największym deficytem budżetu państwa w historii, wynoszącym 52,2 mld zł (za rządów PiS w 2007 r. było to zaledwie 15,95 mld zł, a więc ponad trzykrotnie mniej!)(...)"
I nagle olśnienie! Widziałem już taką scenę. Titanic tonął, a orkiestra tak pięknie grała...
Najgorsze, że bileterzy, już nie tylko mogą sprawdzać bilety, ale zaglądać do szafek pasażerów, a także zbierać informacje co i z kim pasażerowie robią w toalecie www.bankier.pl/wiadomosc/Stalo-sie-fiskus-zyskal-nieograniczona-kontrole-2186593.html
Ale orkiestra tak pięknie gra... no i to poczucie spokoju i normalności w życiu...
XIII
Komentarze