13th Apostle 13th Apostle
437
BLOG

WSI, KGB, FSB...

13th Apostle 13th Apostle Polityka Obserwuj notkę 8

W komentarzach do jednego z moich ostatnich tekstów padło pytanie, zadane przez Zet Over:

"(...)skąd pomysł...
że oficerowie WSI muszą współpracować z Rosją.. uważasz, że są rosyjskimi patriotami, czy chodzi o kasę? (ciągle mnie to zastanawia skąd tak jednoznaczne wnioski, agenci i ludzie służb to nie są babcie po krzyżem, muszą mieć powody, żeby z kimś współpracować.. rozumiem, że kiedy byliśmy w jednym systemie, współpracowali w ramach tego systemu - tak jak teraz działamy z nato... ale po zmianie systemu, dlaczego ludzie z WSI mieliby współpracować z FSB, a nie z CIA??)(...)
"

Postanowiłem poszerzyć tutaj trochę moją odpowiedź, której udzieliłem w komentarzu...

Autor komentarza sugeruje jakąś wcześniejszą współpracę pomiędzy WSI a KGB/FSB w ramach systemu dodatkowo porównuje tę współpracę do obecnych działań w ramach NATO... Hmmm, współpracę poprzedniczki WSI i KGB?? Nie nazwałbym współpracą tego czegoś.... Ale zacznijmy może od początku...

 

1945.

Kończy się II Wojna Światowa. II RP zmienia szyld na PRL. Nasi "wyzwoliciele" instalują nam nowy system. Wraz z nimi wchodzą do Polski sowieckie służby. Nie ma tutaj mowy o żadnej współpracy. Polskie służby nie są żadnym samodzielnym czy autonomicznym bytem. To tylko kolejny (międzynarodowy) departament służb sowieckich. W dodatku od samego początku obsadzony przez zaufanych i sprawdzonych funkcjonariuszy.

Czy ambasada RP np. w Mardycie prowadzi samodzielną (całkowicie niezależną) politykę zagraniczną? Nie. Czy więc międzynarodowy departament sowieckich służb w PRL prowadził samodzielną (całkowicie niezależną) działalność?

Sowieckie służby oczywiście z czasem dokonują naboru nowych kadr. Oczywiście nabór odbywa się wśród Polaków. Jednak nie ma co się oszukiwać, że kwestia podejścia kandydata do Wolnej Polski była szczególnie punktowana (w aspekcie pozytywnym) na takim castingu.

Jeżeli więc w roku 1945 wymaganą cechą kandydata był patriotyzm prosowiecki, to czy w roku 1955 coś się w tej kwestii zmieniło? Szczerze wątpię... Szczerze wątpię również w to, aby osoby przyjmowane do służb w 1945 roku czy też dziesięć-dwadzieścia lat później obniżyły poprzeczkę wymagań i oczekiwań od nowych kandydatów.

 

1989.

Jeżeli więc w roku 1955, 1965 czy też w 1975 funkcjonariusze polskich (choć może bardziej pasowałoby napisać „polskich”?) służb w pierwszej kolejności musieli działać na korzyść ZSRS, a dopiero później na korzyść PRL, to czy w roku 1989 zmiana szyldu PRL na III RP mogła coś zmienić w tej materii?

Obawiam się, że zmiana państwowego szyldu nie zmienia mentalności ludzi wychowanych w odpowiednim podejściu. Jak mówią mądrości ludowe: przyzwyczajenie, drugą naturą człowieka, czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci, czy też czego Jaś się nie nauczy, ten Jan nie będzie umiał. To ostatnie dotyczy również patriotyzmu.

Jeżeli więc wojskowe służby nie przeszły żadnej, nawet rachitycznej weryfikacji, to na podstawie czego wnioskować, że sowiecka pępowina została przecięta? Na czym opierać domysł, że polscy funkcjonariusze zerwali smycze, których końce, jeszcze nie tak dawno, oficjalnie trzymali oficerowie w ZSRS?

 

Tylko jeden kierunek?

Oczywiście, nawet w tak dobieranych służbach istnieje możliwość pojawienia się odszczepieńców. Dlatego niewykluczam, że jakaś tam grupa funkcjonariuszy mogła przejść na smycz do służb innych państw. Jak pisałem wcześniej, przyzwyczajenie drugą naturą człowieka, więc ktoś przyzwyczajony do smyczy, będzie zazwyczaj szukał czegoś podobnego...

Oczywiście istnieje również małe prawdopodobieństwo, że w naszych (a może znowu bardziej „w naszych”?) służbach mogli trafić się funkcjonariusze, którzy chcieli, aby polskie służby były w pełni niezależne i działały na rzecz własnego Państwa. Powiem więcej, na pewno tacy byli.

Obawiam się jednak, że obie grupy były raczej w mniejszości. Szczególnie grupa odszczepieńców propolskich.

Na logikę, główny trzon służb tworzonych przez Sowietów musiał być prosowiecki. Wysocy oficerowie tych służb szkoleni byli w sowieckich ośrodkach przez sowieckich ekspertów. Chyba nie po to, aby rywalizować zaraz po owych szkoleniach na agenturalnym rynku, wykorzystując zdobytą wiedzę przeciwko swoim nauczycielom?

O ile odszczepieńcy zmieniający smycz mogli liczyć na wsparcie finansowe, techniczne, a być może również szkoleniowe ze strony nowych władców, o tyle odszczepieńcy propolscy byli skazani tylko na siebie. Czy mieli więc jakieś szczególnie wielkie szanse w walce na agenturalnym rynku? Tym bardziej, że oprócz wrogów na zewnątrz, mieli ich również w swoich służbach...

 

CBA vs WSI.

Co ciekawe, zazwyczaj dla ludzi podobnych do Zet Over CBA to PiS-iorskie służby, które służą tylko Jarosławowi Kaczyńskiemu. Powód? Ojcem CBA był właśnie Jarosław Kaczyński...

Dlaczego więc ojcostwo niezweryfikowanych komunistycznych służb miałoby być bez znaczenia?...

 

 

XIII

 

...gdy widzę naszą elitę polityczną gdzieś z tyłu głowy słyszę Vilgefortza: "(...)pomyliłeś niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu(...)" ...gdy słyszę, że ktoś podpiera się naszymi autorytetami (np. panem B., panem Ż., innym panem B., panami znanymi w niektórych kręgach jako TW, itp.) słyszę w uszach refren: "(...)Powiedz kto następny. Proszę powiedz mi Kto będzie Ci mówił. Którędy masz iść(...)"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka